Spoglądając na przebieg śledztwa i to co dzisiaj pojawiło się w ramach informacji nieoficjalnych trzeba przyznać, że ciężkie czasy idą na ludzi, którzy jednak chcą trwać przy Kaczyńskim. Jako że już nas podzielili odgórnie na nas i onych uważam, że oni posuną się do wszystkiego.
Choć logika podpowiada, że wszelkie naciski dla dobra wszechrządzącej partii zostałyby ujawnione po pierwszych 5 minutach od pozyskania na nie dowodów, ludzie upierają się ,że oto dochodzimy do jakiejś prawdy poprzez ww. nieoficjalne news-y. O przepraszam. Część ludzi oraz niepokonana część bezstronnych ekspertów jedynie słusznej telewizji na czele z niezniszczalnym naciski-były-Hypkim na czele.
Dla mnie granica została przekroczona.
Nawet ta palikotyzacja mnie tak nie ruszyła, może już mnie i takie coś nie rusza.
Ale to- owszem.
I myślę też sobie, że tak jak Tusk coś bąkał o 500 dniach z Komorowskim, tak chyba osoby, które nie do końca ufają ITI (to delikatne stwierdzenie) i naszemu rządowi powinny dać sobie tych dni 50.000 do chwili uznania, że to czego się dowiedzą w najbliższym czasie to prawda.
Bo to czego się dowiedzą będzie okrutne i ponizej pasa. I będzie otrąbiane przez 10-15 lat dwa razy w tygodniu do śniadania.
I wystarczy przeczytać notki sprzed 2 miesięcy by wiedzieć co to będzie...
Mówcie co chcecie
Spodziewaliście się czegoś innego?
